sobota, 28 grudnia 2013

2013.

Dużo wydarzeń przyniósł ten rok. Począwszy od idealnego sylwestra, przez cudowne ferie w górach, nowe znajomości, które utrzymują się po dziś dzień . Majówka również bardzo wesoła, udana. Czerwiec zaczęty z hukiem w Łebie, później było już tylko lepiej- Mrągowo,Gdynia, wagary. I znów Łeba. Znaleziona praca, wieczory z Nim. Cudownie. Wrzesień pod znakiem wycieczek- Chorwacja. Najpiękniejsza, najcieplejsza, najcudowniejsza. Później Kraków. Nie sądziłam, że jesteśmy tak zgraną klasą ! Październik pełen imprez, melanży. Listopad z resztą też. W tym moja cudowna, wyczekiwana 18. Pięknie jest cały czas. Mimo pewnych epizodów, które nie wyszły (a może to i dobrze?) odnalazłam bratnią duszę. Jest cudnie. Byle by 2014 był równie udany. Albo i bardziej, o, o to poproszę ! :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz